Tytuł: Runy
Autor: Joanne Harris
Wydanwictwo: Prószyński i S-ka
Wioska Malbry to mała osada w dolinie
rzeki Strond, dzielącej Wyżyny od Dzikich Krajów na północy. W górach zwanych
Siedmioma Śpiącymi śnieg leży cały rok, a do samej wioski prowadzi tylko jedna
droga, przez przełęcz Hindarfell. Ta izolacja ma znaczący wpływ na ludzi z
doliny – trzymają się oni razem, są podejrzliwi wśród obcych, ale i strasznie
przesądni. Odcięcie od świata ma jednak też dobre strony, bowiem rzadko dociera
tu ktokolwiek z Końca Świata, gdzie od stu lat rezyduje Porządek i gdzie
piętnuje się wszelkie przejawy inności, a już z pewnością magiczne znamiona.
Takie zmiany skórne są nie tylko powodem do uwiezienia, ale i Oczyszczenia (jak
eufemistycznie nazywane jest powieszenie delikwenta).
Choć w Malbry również wszyscy są
przekonani, że znamię Maddy Kowalówny, rdzawy runiczny znak na ręce, to piętno
czarownicy, to jednak nikt nie wydałby jej Badaczom. Jednak przeznaczenie dla
każdego plecie indywidualne ścieżki życia i nierzadko szykuje zaskakujące
rozwiązania. Nie inaczej jest w pasjonującej powieści fantasy (nie)tylko dla
młodzieży autorstwa Joanne Harris. Autorka, znana z takich tytułów jak „Duch z
przeszłości” czy „Dżentelmeni i gracze” tym razem swoim adresatem ustanowiła
młodego czytelnika, pasjonata przygód i nadnaturalnych mocy. Powieść „Runy”,
opublikowana nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka, to jedna z najlepszych
pozycji w swojej kategorii w ostatnim dziesięcioleciu. Mamy tu klimat rodem z „Tuneli”
Rodericka Gordona i Briana Williamsa oraz adrenalinę niczym w serii „Harry
Potter” Joanne Rowling.
Tym razem przenosimy się w
rzeczywistość, w której świat poza Światem Środka ma trzy poziomy, a łączy je
wielka rzeka. Świat Dolny jest królestwem Górskiego Ludu: goblinów, trolli i
krasnoludów. Jeszcze niżej znajduje się królestwo Hel, oddane zmarłym, a następnie
Sen i – w końcu – wejście do Chaosu, czyli Pozaświata, gdzie Surt Niszczyciel strzeże
bramy i gdzie nawet bogowie nie mają władzy.
To właśnie Surt, podczas ostatniej walki
Starego Wieku, połączył swoje siły z Chaosem i ruszył na bogów w Asgardzie,
kiedy armia umarłych popłynęła przeciwko nim wychodząc ze Świata Podziemi. Jednak
w ostatecznej bitwie bogowie zostali pokonani i choć ocaleli, to zdruzgotani wciąż
Czekaja na moment, aż Chaos zapanuje we wszystkich Dziewięciu Światach, niszcząc
wszystko, co stanie im na drodze. Jednak przepowiednia Wyroczni, zwanej
Szeptaczem, głosi, że pewnego dnia Śpiący się obudzą, że powstaną nowe runy
Nowych Czasów, które na nowo zapiszą historię Dziewięciu Światów. Szeptacz
przewidział pojawienie się Maddy…
Maddy, wychowana tylko przez ojca, od
dziecka wiedziała o swojej inności. Zresztą nie dało się zapomnieć o znamieniu
na ręce, znamieniu, którego miejscowi bali się do tego stopnia, że traktowali
dziewczynkę z nieskrywana niechęcią, a nawet wrogością. W wiosce, w której
pewnych tematów ze strachu się nie porusza, a zasada ta dotyczy zarówno spraw
osobistych, jak i niezwykłych bądź w jakikolwiek sposób nienaturalnych, w
wiosce, gdzie ze strachu przed snami dokłada się wiele wysiłku by nie śnić,
Maddy nie może rozwijać się szczęśliwa. Szczególnie, że wraz z jej narodzinami
w Malbry pojawiły się też gobliny, znane jako Lud Burzy bądź też Faery – osobliwe,
złośliwe stworzenia z zamiłowaniem do mocnych trunków, które wychodzą na
powierzchnię z Dolnego Świata, spod Góry Czerwonego Konia. Tylko mała Maddy ma
moc, by stanąć z nimi do walki, dlatego też pracuje w lokalnej właśnie w takich
charakterze, można by rzecz „porządkowego”.
Jedna moc, którą została naznaczona
oznacza, że los szykuje dla niej o wiele więcej niż tylko posadę podrzędnej służącej.
Spotkanie w przybyszem z zewnątrz, z Jednookim, odmienia jej codzienność. Od
lat wędrowiec uczy ją odczytywania znaków runicznych i posługiwania się magią,
zaś dziewczynka zdradza nieprawdopodobne zdolności w tym kierunku. Kiedy
pewnego dnia jej krzyk budzi niepokój w innych światach, Jednooki wie, że
nadszedł już czas. Maddy będzie musiała udać się do Dolnego Świata, do
podziemia pełnego goblinów i innych potworów, by odzyskać magiczny przedmiot
przynależący do bogów Asgardu – odzyskać Szeptacza…
Gdzie jest miejsce małej Maddy w tej opowieściach
o bogach, wielkich walkach i demonach? Kim naprawdę jest i jak wielka jest jej
moc? Czy dziewczynce uda się odnaleźć przedmiot, którego kształtu ani wielkości
nie zna? Czy nie zagubi się w plątaninie korytarzy nie mogąc nikogo poprosić o pomoc, nie mogąc
nikomu – zgodnie z ostrzeżeniem Jednookiego – zaufać? Odpowiedzi na te pytania warto
poszukać samodzielnie zagłębiając się w Świat Dolny, pełen tajemnic, goblinów
oraz Śpiących, dla których właśnie nadszedł czas pobudki. Tym samym „Runy” Joanne
Harris to powieść pełna emocjonujących zwrotów akcji, pełna przygód i
niebezpieczeństw, a także magii – bowiem ta sączy się z każdej strony tej wyjątkowej
książki …