W przeszłości Letnia Kraina z zamieszkującymi
ją żywiołakami i świat ludzi, egzystowały obok siebie w pokoju, mimo że relacje
pomiędzy nimi były ograniczone. Stopniowo jednak eteryczne stworzenia w
kontakcie z człowiekiem uzyskały cielesność, byli też tacy, którzy pokochali
ludzi do tego stopnia, że chcieli się do nich upodobnić. Wraz z zarysami
sylwetki pojawiły się jednak uczucia, emocje i żądze – głód, pragnienie, pożądanie,
miłość, a nawet ból. To właśnie on sprawił, że wodzowie podjęli decyzje o
separacji obu światów. Jednak część żywiołków pokochała cierpienie i zadawanie
bólu, bowiem dzięki temu czuli, że żyją. Stali się demonami, istotami tak
przerażającymi, że przedstawiciele Letniej Krainy musieli powołać cztery strażniczki,
które miały strzec ludzi i pilnować potworów, po jednej na każdy żywioł. Ich
obecność rozsierdziła jednak demony, a w wyniku wojny, zginęła jedna ze
strażniczek, Maeve.
Jej pogrążona w żałobie
siostra odwróciła się od człowieka,
konieczne było zatem jej uwięzienie w jeziorze leżącym pomiędzy dwoma światami.
Mieszka tam do dziś, a jej serce z każdym dniem staje się coraz zimniejsze.
Karmi się ona radością, nadzieją tych, którzy przychodzą do niej prosząc o przysługę,
a spełnione przez nią życzenia w rezultacie przynoszą każdemu cierpienie. Tak
właśnie było z arystokratą Willem Hughesem, który zwrócił się do istoty z
jeziora z prośbą o nieśmiertelność. Teraz, żyjąc jako wampir, przeklina dzień w
którym zaprzedał swoją duszę w zamian za życie wieczne szczególnie, że spotkał
na swej drodze i pokochał potomkinię jeden ze strażniczek, projektantkę
biżuterii Garet James.
W meandry tego skazanego na
porażkę związku wprowadzają nas: Carol Goodman – autorka popularnych kryminałów
– i jej mąż Lee Slonimsky. Tworząc pod pseudonimem Lee Caroll, oddają w nasze
ręce drugą już (po „Królestwie czarnego łabędzia”) część niezwykłej serii z
gatunku Urban fantasy – opowieści z pogranicza „Czarnoksiężnika z Oz” i „Boskiej
Komedii” Dantego. Historia zauroczy wszystkich wielbicieli opowieści o magii,
wampirach, gnomach czy jednorożcach, zaś zdumiewająco wysoka jakość tekstu wytrąci
argument tym, którzy do wartości tego typu pozycji podchodzą sceptycznie.
Garet, należąca do długiej linii
kobiet, które przysięgły chronić świat przed złymi mocami (w tym wampirami)
wyrusza śladem Willa, który poprzysiągł zrobić wszystko, by odzyskać ludzka
postać. Zdecydował się zatem odnaleźć magiczną Letnia Krainę i zaczarowane
jezioro, zaś wiele miesięcy później poszukiwania rozpoczyna także dziewczyna.
Za sprawą tajemniczej przesyłki – obrazu przedstawiającego kościół Saint–Julien–Le–Pauvre
w Dzielnicy Łacińskiej w Paryżu Garet obiera Francję jako początkowy etap
swojej podroży. Spotyka tam wiele magicznych postaci: starożytnego botanika
Jeana Robina, zaklętego w najstarsze drzewo Robinii pseudoacacii, ogrodowego
gnoma, monsieur Lutina pod labiryntem w Jardin des Plantes, a także Sylwiannę,
królową drzewnych duszków mieszkającą w Ogrodach Luksemburskich. Wszystkie te
magiczne postacie udzielą jej wskazówek, które przybliżą Garet do ukochanego,
ale też do niebezpieczeństwa. Jej szlak jest bowiem szlakiem śmierci, a w ślad
za nią podąża ktoś (lub coś), kto również pragnie poznać tajemnice Letniej
Krainy…
„Strażniczka” Lee Caroll to
fascynujące spotkanie z magią w jej najlepszej, ale też najbardziej niebezpiecznej
postaci. Akcja książki wciąga nas bez reszty, a z każdą stroną łudzimy się, że
znamy rozwiązanie zagadki i sekrety,
które kryje kraina żywiołaków. Przenosimy się również w przeszłość, by Will
mógł opowiedzieć nam swoją historię, a także, by mogła ona zatoczyć koło i wampir spotkał się z tym, który odebrał mu
człowieczeństwo. Wyjątkowo spektakularny, wieloznaczny koniec, pozostawia pole
dla naszej pobudzonej wyobraźni, powala też mieć nadzieje na ponowne spotkanie
z Willem. Tylko, czy na pewno z nim?
Lee Carroll "Strażniczka", Prószyński i S-ka, 2012 r.
Recenzja znajduje się także na stronach wortalu literackiego Granice.pl
Może się, zwłaszcza, że mam teraz tyle wolnego czasu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!