niedziela, 8 lipca 2012

S.C. Ransom "Błękitna magia"


Fleet, płynąca z Hampstead w północnym Londynie, była kiedyś tętniącą życiem rzeką. Obecnie płynie ona pod ziemią, ale – choć zapomniana przez wieki – zachowała w sobie magiczną moc przemiany. Każdy, kto do niej wpada staje się istotą żywiącą się nieszczęśliwymi myślami i wspomnieniami, które kradnie ludziom, przechowując je następnie w amulecie noszonym przez wszystkich topielców.  Każdej nocy muszą oni  odwiedzać również katedrę Świętego Pawła, którą nazywają swoim domem.
Jednego z takich topielców, Calluma, poznała siedemnastoletnia Alexa, bohaterka wciągającej książki „Błękitna miłość” S.C.Ransom. To pierwsza część romantycznej historii o miłości niemożliwej, prawdziwej opowieści nie z tego świata, którą pokochały nastolatki zafascynowane widmowym Callumem i atmosferą tajemnicy i grozy, którą autorka doskonale potrafi zbudować. „Błękitna magia” to druga część serii, i zaryzykowałabym stwierdzenie, że ze swymi mrocznymi sekretami oraz umiejętnie stopniowanym napięciem, jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej.
W pierwszej części powieści Alexa, zakochana w Callumie, gotowa była złożyć się w ofierze, by tylko zakończyć żałosną egzystencję chłopaka zawieszonego pomiędzy dwoma światami. Namówiła ją do tego Catherine, siostra topielca, odbierając jednocześnie wszystkie wspomnienia dziewczyny i zostawiając na pewną śmierć. Ocalała ona dzięki swojemu ukochanemu, który opróżnił swój amulet ze skradzionego szczęścia i tym sposobem odzyskał kopie zapisów przeszłości dziewczyny, zaś po śmierci Catherine – wszystkie wspomnienia.
Wydawałoby się, że koszmar już się skończył i Alexa będzie mogła żyć szczęśliwie (o ile można tak powiedzieć o związku pomiędzy topielcem a człowiekiem) u boku swojego widmowego chłopaka. Wybita szyba w oknie i lakoniczna wiadomość „Znam twój sekret, Alexo” oznacza jednak ciąg dalszy walki o to uczucie, z góry skazane na porażkę. Włamanie do skrzynki pocztowej Alexy czy podszywanie się pod nią na portalu społecznościowym czy wreszcie kradzież wszystkich pieniędzy z jej konta to tylko wstęp do prawdziwej wojny, jaką dziewczyna będzie musiała stoczyć. Przeciwnikiem nie jest jednak, jak podejrzewa policja czy Callum, zazdrosna koleżanka, ale …Catherine.
Okazuje się, że siostra żałobnika nie tylko nie zginęła, ale udało jej się wydostać ze świata widm i wrócić do życia. Na dodatek mając cień wspomnień Alexy uzyskała dostęp do wszelkich informacji zarówno o samej dziewczynie, jak i o jej przyjaciołach. Nie zawaha się przed wyrządzeniem im krzywdy, z prawdziwą satysfakcją odbierze też błękitną bransoletkę, która łączy Alexę z ukochanym. Bez pomocy magii, walka będzie dużo trudniejsza, ale Alexa zrobi wszystko, by przywrócić ukochanego do jej wymiaru. Szczególnie, iż przykład Catherine pokazuje, że powrót do świata żywych jest możliwy. Problem jedynie w tym, że kluczem do przejścia na drugą stronę jest opróżnienie czyjegoś umysłu, czyli … skazanie go na śmierć. Czy Callum rzeczywiście zdecyduje się poświęcić życie niewinnego człowieka, żeby odzyskać swoje? Czy Alexa jest gotowa na związek z mordercą? A może istnieje inny sposób na to, by byli razem?
„Błękitna magia” nie odpowie na wszystkie pytania, utrzymując nas w napięciu i gorączkowym oczekiwaniu na kolejną część cyklu. S.C.Ransom stworzyła niezwykle wzruszającą mimo grozy opowieść, która niczym „Romeo i Julia” przekonuje nas, że dla miłości jesteśmy w stanie poświęcić wiele. Fabuła nie pozwala nam ani na chwilę się zdekoncentrować, utrzymując nieustannie stan gotowości do działania. bądź też do ucieczki przed zdesperowanymi żałobnikami, którzy zrobią wszystko, by wykraść nasze emocje. A tych podczas lektury „Błękitnej magii” jest mnóstwo, bowiem znakomicie skonstruowane postacie Alexy i Calluma stają się nam niezwykle bliskie, podobnie jak ich problemy. Pozostaje zatem kibicować ich nierealnej miłości i czekać na niespodziankę, jaką Ransom szykuje dla swoich bohaterów.


Recenzja została umieszczona również na stronach wortalu literackiego Granice.pl
S.C. Ransom "Błękitna magia", AMBER, 2011 r.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz