piątek, 2 września 2011

Josephine Angelini "Spętani przez bogów"


Erynie, czyli furie szlochające krwawymi łzami wywodzą się z greckiej mitologii. Ścigają one i karzą złoczyńców, są materialnym przejawem gniewu zmarłych. Po raz pierwszy pojawiły się w Orestei, cyklu sztuk Ajschylosa, a teraz czyhają na swoje ofiary w… Massachusetts, a właściwie na malutkiej wyspie Nantucket.
Tam właśnie mieszka Helena Hamilton, szesnastoletnia bohaterka książki Josephine Angelini, stanowiącej swoistą kompilację  mitologii, tragedii z codziennością nastolatki i miłością oraz nienawiścią. Tej ostatniej w powieści „Spętani przez bogów” nie zabraknie, bowiem dziewczyna - zazwyczaj łagodna, nieśmiała i zestresowana - już w pierwszym dniu przybycia nowego ucznia do szkoły rzuca się na niego z „morderstwem w oczach”. Nie umie tego wytłumaczyć, nigdy wcześniej nie spotkała Lucasa ani jego rodziny, a jednak czuje w ich obecności palący gniew. Ilekroć znajduje się w pobliżu kogokolwiek z wrogiej rodziny pojawiają się też kobiety w białych szatach, Erynie. O nich Helenia śni, podobnie jak o jałowej krainie, a co rano budzi się z poranionymi stopami i spowita pyłem.
Helena zapewne chciałaby, żeby ta przypadłość wiązała się ze zwyczajnym lunatykowaniem, ale kiedy któregoś dnia podczas biegu wzbija się w powietrze już wie, że kryje się za tym coś więcej. Kiedy na dodatek zostaje zaatakowana przez tajemnicze kobiety, Lucas jest bez wyjścia - musi wyjawić dziewczynie prawdę. A ta, jest bardziej fantastyczna, niż najdziwniejszy sen. Okazuje się bowiem, że zarówno Helena, jak i Lucas są…. Sukcesorami, potomkami Bogów.
Półbogowie są obecni na Ziemi od wieków, żyjąc pomiędzy ludźmi, zjednoczeni w swoich czterech Domach: Tebańskim, Atrydzkim, Ateńskim i Rzymskim. Niektórzy z nich są silniejsi od swoich współbraci, inni z kolei mają więcej zdolności, lecz ich moc nie zależy od potęgi rodziców. Każde kolejne pokolenie okazuje się bardziej utalentowane niż rodzice. Sukcesorzy  są w połowie ludźmi, w połowie archetypami i co pewien czas wyglądają jak dana postać historyczna, której życie los przeznaczył im za wzór.
Członkowie Domu Tebańskiego są potomkami Apolla, boga światła, a także muzyki, uzdrawiania i prawdy. Kim jest jednak Helena i do kogo jest podobna? Bo to, że należy do wrogiego Domu jest niemal pewne, skoro pojawiły się Erynie - przekleństwo i kara Domów, zmuszające ich przedstawicieli, by zabijali się nawzajem. Te animozje to ciąg dalszy konfliktu, wojny trojańskiej opisanej przez Homera w Iliadzie i Odysei. Od niej bowiem zaczął się spór o krew, który stopniowo rozprzestrzenił się na Cztery Wielkie Domy, czyli cztery różne linie Sukcesorów. Już Kasandra z Troi przepowiedziała, że jeśli zostanie tylko jeden Dom Sukcesorów, uda się im odzyskać Atlantydę, która na zawsze pozostanie ich krajem.  Fakt, że niektórzy z Sukcesorów w tym Stu Kuzynów należących do Domu Tebańskiego, w to wierzy sprawia, że Ziemia jest miejscem pojedynków na śmierć i życie. Z kolei gdyby Domy kiedykolwiek się zjednoczyły, wojna trojańska rozpoczęłaby się od tego samego momentu, w którym się zakończyła, czyli o krok od całkowitej zagłady cywilizacji. I jak w takiej sytuacji zawrzeć pokój, a co gorsza zakochać się?
Wygląda na to, że Helena jest jedyną przeszkodą stojącą na drodze do odzyskania Atlantydy dlatego też jest wielu, którzy pragną jej śmierci. I choć Lucas obiecał jej ochronę (od nienawiści do miłości przecież jeden krok), to jakikolwiek związek pomiędzy nimi jest niemożliwy - niczym Romeo i Julia pochodzą z wrogich Domów, a ich uczucie może rozpętać wojnę. Jaki zatem czeka ich los?
„Spętani przez bogów” to książka przepojona starożytnością, fascynującymi mitologiami i tajemnicą. Mimo, że po motyw mitów greckich sięga już coraz więcej autorów (czyżby nasycenie rynku wampirami sięgnęło zenitu?) to wciąż jest to rozkosznie świeża tematyka. Josephine Angelini przenosi nas w czasy wojen bogów, by powrócić do współczesności, a przy tym wciągająca fabuła gwarantuje nam nieustającą przyjemność. Oczywiście jest to rozrywka dla wybranych, nie każdy bowiem ten rodzaj literatury lubi. Jednak w tym przypadku ci, którzy paranormalne romanse czytują z pewnością zachwycą się miłością naznaczoną piętnem przeszłości i pozornie niemożliwą. Już sama okładka wyniesie ich na Olimp, gdzie popijając słodki nektar będą mogli zatopić się w lekturze „Spętanych przez bogów”.

Recenzja znajduje się także na stronach wortalu literackiego Granice.pl


Josephine Angelini "Spętani przez bogów", AMBER, 2011r.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz