środa, 21 grudnia 2011

Jeanine Frost "Jedną nogą w grobie"

W 1788 r. na statek o nazwie „Aleksander” wsadzono czterech skazańców i wysłano ich do kolonii karnej w Nowej Południowej Walii. Niestety, jeden z nich uciekł wkrótce po przybyciu, rok później zaś powrócił, mordując wszystkich w kolonii, za wyjątkiem swoich przyjaciół. Jeden z tej grupy został wampirem z wyboru, dwóch pozostałych natomiast zmieniono siłą, a wśród nich był Crispin Russel, obecnie Bones - mężczyzna (czy w przypadku wampira to właściwe słowo?) w którym zakochała się cztery lata temu Kitten.
Ci, którzy zetknęli się już z Cat przy okazji lektury „W pół drogi do domu”, wiedzą doskonale, czego się można spodziewać po autorce, Jeaniene Frost. Natomiast osoby, które wkraczają dopiero w świat Nieumarłych, bądź jednostek ze skazą genetyczną, jak Kitten, doskonale się w nim odnajdą. Kolejna część powieści z cyklu „Nocna Łowczyni” wprowadza nas powtórnie w historię półwampirzycy i jej mistrza, z tym, że akcja przyśpiesza, a napięcie jest tu niemal namacalne. Nie jest to bowiem typowy romans paranormalny, do których przyzwyczaił nas rynek, nie ma tu wzdychających do księżyca licealistów, czy drapieżnych nowych uczniów, którzy okazują się: a) duchami, b) wampirami, c) innymi stworami nie z tej ziemi.
„Jedną nogą w grobie” to opowieść o Kat, obecnie Cristine Russell, bo takie imię przybrała ta pracownica tajnej jednostki Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. Jest ona owocem gwałtu, którego sprawcą był „świeży” wampir, zatem w jej krwi płynie też krew krwiożercy. Nie przeszkadza jej to polować na wampiry, co wychodzi jej doskonale. To Bones, miłość jej życia, nauczył ją wszystkiego o wampirach: o ich talentach, słabościach, wierzeniach, i o tym, że ich społeczność przypomina hierarchiczną strukturę organizacji. Od kiedy Cat go opuściła, aranżując jego śmierć, treścią jej życia jest praca, ściganie i zabijanie nocnych istot i podróże po kraju w poszukiwaniu potencjalnych pracowników biura- najlepszych ludzi w wojsku, policji i FBI, a nawet w zakładach karnych i wcielanie ich w szeregi jednostki. Wciąż też szuka swojego ojca i mimo, że obecnie zadowala się zabijaniem takich jak on, to marzy, by zatopić w jego sercu kołek.
Cat stała się postrachem wampirów- Rudą Kostuchą, ale tak naprawdę tylko jeden wampir wie, kim jest naprawdę. To Bones, który zjawia się ponownie w jej życiu by z nią pracować i chronić ją przed łowcą głów. W Ohio, domu, który niegdyś należał do jej rodziny, popełniono bowiem kilka widowiskowych morderstw, a wystawione ciała stanowiły wiadomość skierowaną bezpośrednio do niej. O ile Cat była już dźgnięta noże, postrzelona, oparzona, ugryziona przez wampira, wiele razy pobita do nieprzytomności, a nawet wbito w nią kołek, to teraz może stracić życie.
 Czy Cat rzeczywiście grozi, aż tak wielkie niebezpieczeństwo? Czy uda się jej odnaleźć ojca, pomścić upokorzenie matki? I co najważniejsze, czy jej związek z Bonesem ma szansę się rozwinąć biorąc pod uwagę, że stoją po przeciwnych stronach barykady? A może znajdą wspólny cel, by połączyć się w działaniu? Jedno jest pewne- Frost zapewni nam ostrą jazdę bez trzymanki i to w zaskakująco dobrym stylu, a powieść czyta się niczym fascynujący kryminał. Tyle tylko, że tu od tradycyjnej broni skuteczniejsze są osikowe kołki. Tym samym „Jedną nogą w grobie” rzeczywiście ma szansę wpędzić nas do grobu, bowiem z napięciem oczekujemy na dalszy rozwój wydarzeń, a przy lawinowo toczącej się akcji, możemy tej niepewności długo nie wytrzymać. Ale, jak pokazuje przypadek Bonesa, nawet nieumarli mogą się świetnie bawić….

Jeanine Frost "Jedną nogą w grobie", Wydawnictwo MAG, 2011 r.
Recenzja została także umieszczona na stronie wortalu literackiego Granice.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz