czwartek, 12 lipca 2012

Christine Feehan "Mroczny obrońca"


Czy dwie osoby mogą być sobie przeznaczone? Czy gdzieś tam czeka na nas druga połowa, jedyna osoba przy której odnajdziemy szczęście i spełnienie? Jeśli kiedykolwiek marzyliśmy o wielkiej miłości to z pewnością niezwykle spodoba się nam zwyczaj Karpatian – stu procentowych monogamistów, którzy starannie dobierają partnerki i łączą się z nimi więzami krwi na wieki. Inna rzecz, że w przeciwnym wypadku istnieje ryzyko przejścia na „ciemną stronę mocy”  i zostania wampirem. Wszyscy karpatiańscy mężczyźni tracą bowiem z upływem czasu zdolność do odczuwania emocji i postrzegania kolorów, a żyjąc w monotonii mrocznego świata pełnego okrucieństwa i przemocy, doświadczają zwątpienia i pokusy, aby zaprzedać swoją duszę. Dopiero odnalezienie drugiej połówki nadaje ich życiu sens i pozwala uniknąć transformacji w wampira.
Karpatiańscy bracia: Gabriel i Lucjan przysięgli sobie przed setkami lat, że wzajemnie ocalą się przed zgubą i , jeśli którykolwiek będzie zmierzał ku upadkowi, brat skończy jego egzystencję. To Lucian stanął przed tym trudnym zadaniem, próbując ostatniego sposobu na ratunek dla Gabriela –postanowił udawać, że sam dołączył do grona nieumartych.  W ten sposób dał Gabrielowi powód do życia – zgładzenie brata.
Historię Karpatian przybliża nam Christine Feehan, a jej powieść z gatunku paranormal romance „Mroczny obrońca” to prawdziwa niespodzianka dla znudzonych już typowymi książkami o wampirach fanek gatunku. Tu, oprócz samych Karpatian, wampiry pojawiają się sporadycznie, a ich celem nie jest wyłącznie bezrefleksyjne pozbawianie ludzi krwi. Mamy za to przemoc i to w człowieczym (choć chciało by się rzec „zwierzęcym” wydaniu) oraz dziewczynkę, która doświadczyła najgorszego z okrucieństw. Jej ojczym i ukochany opiekun pozbawił życia matkę oraz brata, a ja samą ściga od lat mordując wszystkie życzliwe jej osoby.
Teraz Jaxon Montgomery jest już dorosłą kobietą, nieustraszonym oficerem policji, ale demony przeszłości podążają wciąż za nią. Materializują się one w osobie Tylera Drake`a, żołnierza jednostki specjalnej, który po śmierci ojca troskliwie zajął się nią kontynuując treningi sportowe i ucząc ją wszystkiego, co powinni wiedzieć wojskowi. Obsesja na punkcie przybranej córki i kontrolowania każdego aspektu życia doprowadziła do tragedii, a psychopatyczny Tyler, wielokrotny morderca, wciąż czai się w pobliżu uderzając z zaskoczenia.
Tym razem Jaxon znów czekała na atak, ale wraz ze swoim zespołem wpadła w pułapkę. Przed nieznanym sprawcą uratował ją Lucjan, któremu Gabriel darował życie pod wpływem przepowiedni swojej drugiej połówki – brat miał rzekomo odnaleźć już wkrótce swoja kobietę. Kobietą tą jest oczywiście Jaxon, choć Lucjan będzie miał nie lada problem, żeby przekonać o tym samą zainteresowaną. Przed oddaniem się w pełni mężczyźnie Jaxx powstrzymuje nie tylko świadomość, że znacząco różni się on od innych ludzi. Boi się także o jego życie, bo przecież Drake czyha na wszystkich, którzy cokolwiek znaczą w jej życiu. Kobieta nie przypuszcza jednak, że komuś jeszcze bardzo na niej zależy i to do tego stopnia, że wykradł jej wspomnienia i zrobi wszystko, żeby stała się jego. To starożytny wampir, jedyny, który może zmierzyć się z Lucjanem jak równy z równym.
„Mroczny obrońca” to książka pełna emocji, która pozwala nam zaangażować się w historie i pozwala odpocząć od banalnych historyjek o wampirach i zakochanych z nich śmiertelniczkach. Christine Feehan stworzyła książkę, która łączy w sobie to co najlepsze z gatunku paranormal romance oraz z powieści obyczajowej, bowiem tragiczna historia życia Jaxon poruszy każdego nawet, jeśli nie przepada za tego typu literaturą. To wszystko sprawia, że książka jest całkiem niezłą pozycją do plecaka nastoletniej fanki Karpatian. A po lekturze zawsze można pomarzyć, że jest się czyjąś drugą połówką. Takiego mężczyzny jak Lucjan na przykład …




Recenzja zostala także umieszczona na stronach wortalu literackiego Granice.pl
Christine Feehan "Mroczny obrońca", AMBER, 2012 r.


1 komentarz:

  1. Tak sobie czytam Twojego bloga i dziękuję Ci za wpis
    oraz zapraszam także do moich recenzji książek na stronę
    http://dodeski.pl

    Gorąco polecam :)

    OdpowiedzUsuń